Wykład pt. „Nowe wyzwania dla nauk ekonomicznych w Polsce i Europie Centralnej” Krzysztofa Domareckiego zwieńczył uroczyste rozpoczęcie roku akademickiego wrocławskiego Uniwersytetu Ekonomicznego. Przewodniczący Rady Nadzorczej Grupy Selena – globalnego producenta i dystrybutora chemii budowlanej z centralą w Polsce – zwrócił uwagę, że nauki ekonomiczne powinny na nowo sformułować rekomendacje w kontekście problemów gospodarczych i wyzwań przyszłości. Zaistniałe zmiany geopolityczne, a także rosnąca światowa krytyka wielu dotychczas propagowanych – a nawet narzucanych – doktryn ekonomicznych, w tym głównie skutków wprowadzania polityk tzw. konsensusu waszyngtońskiego, stwarzają pole do tego, aby nauka wypracowywała propozycje dla lokalnych polityk ekonomicznych.
Przewodniczący Seleny omówił wpływ, jaki zmiany geopolityczne ostatnich dekad miały na ekonomię. Przejście od świata dwubiegunowego (dominującego w drugiej połowie XX w.) do świata wielobiegunowego staje się faktem, który musi znaleźć odzwierciedlenie również w naukach ekonomicznych. Ważnym wyzwaniem dla tych dziedzin staje się zatem wykorzystanie już istniejących, a zwłaszcza tworzenie nowych, podstaw teoretycznych dla rozwiązywania specyficznych problemów ekonomicznych poszczególnych państw i regionów. Jak zauważył Krzysztof Domarecki „Kończy się epoka, w której jedna dominująca doktryna ekonomiczna była popularyzowana na świecie wg. reguły „one fits all”.”Ważnym aspektem poruszonym przez wykładowcę był także problem umacniania się coraz większych korporacji gospodarczych o zasięgu międzynarodowym kosztem lokalnych społeczności. Istotną rolą przedstawicieli lokalnych nauk ekonomicznych – zdaniem Przewodniczącego Grupy Selena – będzie zatem coraz częściej badanie wpływu ewolucji światowego systemu kapitalistycznego na dobrostan lokalnych społeczności, a następnie formułowanie propozycji do polityk ekonomicznych, mających zastosowanie w danym regionie.
„Na podmiotowość kraju w skali międzynarodowej składa się wiele czynników, m.in. sprawność jego instytucji, siła armii, czy zamożność obywateli. Ja chciałbym się skupić na sile gospodarczej, w tym przede wszystkim na ilości i wielkości dużych firm, zdolnych do samodzielnego realizowania szerokiej ekspansji rynkowej. Otóż w praktyce zglobalizowanego świata XXI w mamy do czynienia z sytuacją, w której siła międzynarodowa danego państwa jest bezpośrednio skorelowana z międzynarodową siłą ekonomiczną firm w nim ukonstytuowanych – zwłaszcza firm dużych i zwłaszcza eksporterów.
Światowa rozgrywka ekonomiczna jest wojną o zyski, a rynek sam w sobie nie lubi ograniczeń w dążeniu do ich maksymalizacji. Nam nie pozostaje nic innego jak aktywnie włączyć się do tej gry, w której nie my ustalamy reguły. Dlatego jeśli ktoś mnie pyta, do czego nam są potrzebne duże polskie firmy, to zwykle odpowiadam, że są nam potrzebne właśnie do tego, aby w wyniku ich wysiłku, pozostawało u nas więcej z międzynarodowego podziału zysku, który jest równie ważny jak międzynarodowy podział pracy.
Dlatego na polskie firmy budujące pozycję konkurencyjną w Europie i na świecie należy patrzeć jak na dobro narodowe.
Zasadnicze pytanie jakie bym tu postawił brzmi: jak powinna być prowadzona polityka przemysłowa i ekonomiczna państwa polskiego, abyśmy w ciągu najbliższych 10 lat mogli cieszyć się powstaniem co najmniej 150-200 nowych firm, z których każda osiągałaby przychody na poziomie co najmniej 1 mld PLN. To pytanie adresuję w pierwszej kolejności do przedstawicieli nauk ekonomicznych.Opracowanie pakietu polityk ekonomicznych skierowanych świadomie na taki cel jest realną potrzebą współczesnej Polski.” – powiedział podczas wykładu inauguracyjnego Krzysztof Domarecki, zwracając także na koniec uwagę zebranym podczas uroczystości gościom i władzom uczelni, iż niespotykana wcześniej dynamika rozwoju współczesnej gospodarki gwarantuje prawie nieograniczoną listę nowych i bardzo interesujących zagadnień badawczych, a studenci rozpoczynający swoją drogę akademicką będą żyli w świecie nowych technologii, nowych modeli biznesowych i zupełnie innych wyzwań, niż te, jakie towarzyszyły wcześniejszym pokoleniom przez poprzednie 50 lat, należy zatem dołożyć wszelkich starań by naukowe zajmowanie się zagadnieniami ekonomii XXI wieku przełożyło się także na wzrost dobrostanu mieszkańców Polski i Europy.